WYPRAWA WULKAN BROMO | JAWA
Żeby zobaczyć ten widok na własne oczy, czekałam chyba najbardziej! To jeden z moich największych highlitow podczas tej podróży. Wiele razy oglądałam zdjęcia wyrastających z ziemi wulkanów o wschodzie słońca, był to widok, o którym myślałam najczęściej, planując wyprawę do Indonezji. To magiczne miejsce to Bromo, jedno z najbardziej ikonicznych miejsc na Jawie. Stanowi część kompleksu wulkanicznego Tengger, a sam wulkan Bromo jest aktywny.
Swoją miesięczną przygodę w Azji Południowo-Wschodniej rozpoczęłam od Malezji, gdzie udało mi się zwiedzić takie miejsca jak Kuala Lumpur, Rajską Wyspę Langkawi przy granicy z Tajlandią, oraz Georgetown na wyspie Penang. To jednak był tylko przedsmak tego wyjazdu, ponieważ to, co najważniejsze, czyli Indonezja, miała nadejść później! Pierwszym przystankiem było wschodnie wybrzeże Jawy, gdzie spędziliśmy kilka dni, następnie udaliśmy się na Nusa Penida i oczywiście na Bali. Tak naprawdę to właśnie na Jawie zależało mi najbardziej.
Z tego wpisu dowiesz się wszystkiego o wulkanie Bromo. O tym, jak zaplanować zwiedzanie, wschod slonca na punkcie widokowym, trekking do krateru i czego ogólnie możesz się spodziewać. Inne wpisy związane z Jawą znajdziesz tutaj: JAWA, a z Indonezji tutaj: INDONEZJA.
Bromo
Wulkan Bromo, a dokładnie Park Narodowy Bromo Tengger Semeru, na Jawie Wschodniej, to imponujący obszar o różnorodności krajobrazowej, obejmujący wulkany, morza lawy, wydmy. Bromo jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów w Indonezji. Jego ostatnia erupcja miała miejsce w 2004 roku, zginelo wtedy 2 turystow. To sprawia, że Bromo stanowi on kuszący, choć potencjalnie niebezpieczny cel.
Obszar wokół Bromo jest zamieszkany przez społeczność Tengger, której kultura i wierzenia są ściśle związane z wulkanem. Corocznie odbywają się tradycyjne ceremonie ofiarne, a także festiwale, takie jak Yadnya Kasada.
Jak się dostać pod Bromo?
Najpopularniejszym sposobem na poruszanie się po Jawie jest zatrudnienie prywatnego kierowcy. Możesz ich znaleźć na grupach na Facebooku, na przykład. Mają różne ceny, większość z nich potrafi zająć się również noclegami i atrakcjami, wliczając je w cenę, co jest bardzo popularne na wschodniej Jawie. Przed wyjazdem przez jakiś czas szukałam kierowcy, a ostatecznie zdecydowałam się na Krisna Aditya. Jako jedyny zorganizował mi tę podróż dokładnie tak, jak chciałam, w odpowiedniej kolejności i w planowanym czasie. Pomógł również zaplanować wycieczkę Jeepem na Bromo, zakup biletów na Bromo i wulkan Ijen. Za sam przejazd z Yogyakarty do Bromo, Tumpak Sewu, Ijen i Bali Sanur policzył nam 420€ (4 dni), co było uczciwe w porównaniu do konkurencji. Chciał również zaproponować nam noclegi, ale chciałam zająć się tym we własnym zakresie. Pomógł mi jednak z lokalizacjami i doradził, które wybrać. Wszystkie opłaty za autostrady, parkingi i wodę były wliczone w cenę. Kontakt: krisnaadityaf@gmail.com
Nasz kierowca odebrał nas z hotelu około 1:30 w nocy i zawiózł do miejsca, gdzie wcześniej wynajęliśmy jeep. Ten jeep zabrał nas najpierw na wzgórze, skąd podziwialiśmy wschód słońca, a następnie odbyliśmy krótką wycieczkę przez Sea of Sands, docierając na parking pod wulkanem Bromo.
Nocleg Bromo
Przyznam szczerze, że znalezienie noclegu w okolicach Bromo okazało się najbardziej skomplikowane. Praktycznie wszystkie miejsca miały średnie recenzje na platformach rezerwacyjnych. Osobiście nie potrzebuję luksusu, ale lubię poczucie swobody, czystość itp. Nocleg, który udało mi się znaleźć, był podstawowy, ale zdecydowanie spełniał moje oczekiwania, takie jak ciepła woda, czystość, dobra lokalizacja i pozytywne opinie. Czułam się tam bardzo dobrze, jak u babci na wsi.
Bromo – Gubuk Ndeso Homestay – znajduje się w okolicy Bromo, 30 minut od wejścia do Parku Narodowego. Jeden z tych, które miały najlepsze opinie i bardzo dobrą cenę. Pokój ze śniadaniem – 18€/2 os.
Doba hotelowa kończyła się tam tak, że po wyprawie na Bromo mogliśmy spokojnie wrócić do hotelu, wziąć prysznic i zjeść śniadanie. Polecam!
Wyprawa Bromo
Budzik obudził nas o 1:00 w nocy, nawet nie zdążyliśmy otworzyć oczu, a już trzeba było wstawać. Wyskoczyłam z łóżka, narzuciłam na siebie wszystkie ciepłe rzeczy, które miałam ze sobą. Na zewnątrz temperatura wynosiła około 5 stopni, dość chłodno. Nasz kierowca odebrał nas około godziny 1:30 w nocy, przez około godzinę jechaliśmy w zupełnej ciemności do miejsca, z którego wcześniej wynajęty jeep miał nas odebrać.
Już na samym początku zaskoczyło mnie to, ile jeepów jest w całym miasteczku. Cała wioska zajmuje się organizacją tych wypraw. Wyprawa na Bromo jest standardowa, w sumie nie ważne, skąd wybierzesz się ani od jakiego pośrednika skorzystasz, zawsze wygląda to tak samo. Najpierw obserwacja wschodu słońca z widokiem na wulkany, następnie przejazd jeepem przez park narodowy, a potem możliwość wejścia na wulkan i spojrzenia do krateru.
Jeep Bromo 37,00€ (pojazd), bilet Bromo 28,00€ (osoba).
Wschód słońca z widokiem na wulkany
Jednym z głównych powodów, dla których ludzie przybywają do Bromo, jest możliwość podziwiania niezwykłych wschodów słońca. Punktem obserwacyjnym jest popularny widok z góry Penanjakan, skąd rozciąga się zapierający dech w piersiach krajobraz z widokiem na wulkany Bromo, Batok i Semeru.
Po tym, jak przepakowaliśmy się z auta naszego kierowcy do jeepa, który nas odebrał, jeszcze około 30 minut jechalismy w zupełnej ciemności aż do punktu, w którym kierowca ogłosił, że jesteśmy na miejscu. Wysiedliśmy, rozglądając się. Jest ciemno i zimno. Mnóstwo ludzi, mnóstwo jeepów. Było zimno, a wiatr strasznie wial. Postanowiliśmy schronić się na chwilę przed wiatrem w jednej z budek. Napiliśmy się herbaty, zjedliśmy smażone banany i czekaliśmy, aż słońce zacznie wschodzić.
Na górze czekało mnóstwo sprzedawców z kocami, koldrami, kurtkami. Wielu turystów przychodzi kompletnie nieprzygotowanych, ale za niewielką opłatą można było wypożyczyć ciepłą kurtkę czy koc.
Na szczycie byliśmy, gdy zaczęło wychodzić słońce. Piekniejszego wschodu słońca nigdy w życiu nie widziałam. Chciało mi się dosłownie płakać ze wzruszenia. Kilka wulkanów wyrastających z ziemi i widok, który wcześniej oglądałam tylko na Instagramie. Instagram jednak nie pokazuje tych tłumów, które tam zastaliśmy! Serio, tego się nie spodziewałam!
Na szczycie zostaliśmy tak długo, jak chcieliśmy. Kiedy słońce było już na niebie, wpakowaliśmy się do jeepa i pojechaliśmy dalej.
“Sea of Sands”
To kolejny punkt tej wyprawy. Jeepem kierujemy się w stronę wulkanu. Przejeżdżamy przez księżycowy krajobraz, który nazywany jest „Sea of Sands”. Ziemia jest szara, wszędzie pyl wulkaniczny, rozciągające się pustki, ogromna przestrzeń, a przed nami tylko wulkany. Zatrzymaliśmy się na krótką przerwę na zdjęcia i podjechaliśmy pod sam wulkan.
Trekking na szczyt wulkanu Bromo
Po tym, jak dojechaliśmy pod sam wulkan, nasz kierowca zaparkował, a my udaliśmy się w stronę krateru. Już od samego początku zaczęli nas zaczepiać naganiacze, oferując wjazd konno pod sam szczyt (chociaż dużą część trzeba i tak przejść o własnych siłach). Już wtedy zaczęło mnie to przytłaczać, ponieważ niestety nie rozumieli oni słowa nie. Konie w większości były w okropnym stanie, niektóre nawet pofarbowane na różowo i z okropnymi bliznami. Bardzo przykry widok. Oczywiście poszliśmy dalej pieszo.
Wejście na szczyt nie jest trudne, trwa może 40 minut w jedną stronę. Ostatni odcinek to schody, które prowadzą na sam szczyt.
Krater Bromo
Po wdrapaniu się na szczyt, widzimy, że jest jedno miejsce, w którym zbierają się wszyscy, żeby zrobić zdjęcie i zajrzeć w głąb wulkanu. Są tam barierki i wszystko jest zabezpieczone. Zaglądamy w dół, z wulkanu unosi się dym, dochodzą z niego przedziwne odgłosy, stoimy i gapimy się tak przez jakieś 10 minut. Po pewnym czasie postanawiamy uciec trochę od tłumu i przejść wulkan po jego kraterze! Szliśmy około 45 minut w jedną stronę i przeszliśmy jakieś 1/3, potem zawróciliśmy. Im dalej idziesz, tym mniej ludzi, masz to miejsce tylko dla siebie! Dalej niestety (albo na szczęście) nie ma żadnych zabezpieczeń, więc trzeba być ostrożnym, ale jest to imponujaca natura i krajobraz. Podobno nie da się wulkanu obejść dookoła.
Nie zapomnij
- Ciepłe ubrania– Mimo że może być gorąco w ciągu dnia, na szczycie wulkanu jest chłodno, zwłaszcza wcześnie rano.
- Butelka z wodą
- Odpowiednie obuwie: Szlaki mogą być kamieniste i strome, więc wygodne i buty trekkingowe albo sportowe są zalecane..
- Cierpliwość i szacunek do otoczenia: Bromo jest popularnym miejscem turystycznym, więc może być tłoczno. Warto być cierpliwym i szanować przyrodę oraz miejscową kulturę.
- Krem z filtrem!
Podsumowanie
Wyprawa na Bromo zafundowała mi różne odczucia. Z jednej strony to miejsce, które było na mojej liście marzeń. Tam zobaczyłam najpiękniejszy wschód słońca, jeździłam jeepem po pustyni, wdrapałam się na wulkan, zajrzałam do krateru. To wszystko było mega przeżyciem. Z drugiej strony nie spodziewałam się, że to miejsce jest aż tak turystyczne. Setki osób na punkcie widokowym, w miasteczku same kolorowe jeepy i ludzie, którzy zamiast wejść 30 minut o własnych siłach, wykorzystują do tego zwierzęta, które niestety nie są szanowane.
Koniecznie sprawdź kolejne wpisy dotyczące Jawy! Znajdziesz tam nasz plan zwiedzania oraz opisy poszczególnych atrakcji, które udało nam się zobaczyć! Znajdziesz je tutaj: JAWA.